Wybory w USA a zmiana polityki Facebook’a

Na początku listopada Amerykanie wybrali swoich reprezentantów na najwyższe stanowiska państwowe: prezydenta, kongres, senat. Walka była zacięta i w ostatecznym rozrachunku wygrali Republikanie. Dla wielu osób był to szok, ponieważ przedwyborcze sondaże wskazywały na to, że wynik będzie inny. Zaczęły się więc rozliczne analizy szukające powodu dla zwycięstwa Republikanów oraz błędów w szacowaniu.tmp_digital-marketing-1725340__180302349299

Jednym z wątków w tych poszukiwaniach jest analiza wpływu sieci społecznościowych, które w dzisiejszych czasach mają gigantyczny wpływ na nasze życie (łączą i dzielą) na wyniki wyborów.

Eksperci wskazują na kilka możliwych powodów wpływu informacji, którymi ludzie dzielą się w internecie na wyniki wyborów.tmp_internet-1706083__180515451941

Pierwszym, jest tworzenie się tak zwanych „filter bubbles” (baniek filtrujących) np. na Facebooku, które to mają sprawiać, że ludzie poprzez to w jaki sposób między innymi działa algorytm Facebooka decydujący o tym co pojawi się w naszym strumieniu informacji, otrzymują w przeważającej większości informacje z jednej strony sceny politycznej.

Innym zjawiskiem jest wpływ fałszywych informacji, którymi ludzie się dzielą nie zdając sobie z tego sprawy. Przy braku kontroli nad tym czy informacje są prawdziwe czy fałszywe, ludzie często powielają fałszywe informacje, które potrafią stać się dużo bardziej popularne od tych prawdziwych i przez to wpływać na ludzkie poglądy.

Kolejnym tematem jest polaryzacja poglądów wynikająca z pobudzenia emocjonalnego wywołanego zarówno informacjami jak i zachowaniami innych użytkowników internetu. Przy bardzo rozbudowanej sieci społecznościowej ludzkie emocje rozchodzą się bardzo szybko, a ponieważ w internecie dużo łatwiej o negatywne emocje niż w świecie realnym, te emocje często przeważają w dyskusjach – zwłaszcza na kontrowersyjne tematy.

Jeszcze innym zjawiskiem jest poczucie wspólnotowści wynikające z korzystania z Facebooka. Ludzie mają tendencję do podejmowania decyzji zgodnych z decyzjami grupy odniesienia. Jeżeli nie widzimy, że inni ludzie podzielają nasze zdanie, mamy tendencję do kilkukrotnego zastanowienia się nad tym czy nasza decyzja jest słuszna. Jeżeli jednak widzimy, że wśród naszych znajomych znajduje się przynajmniej kilka osób, które myślą podobnie, łatwiej przyjdzie nam podjęcie decyzji co do której mielibyśmy wątpliwości gdybyśmy nie uzyskali tego społecznego potwierdzenia, że to decyzja zgodna z decyzją przynajmniej części członków naszej grupy odniesienia.

Eksperci wskazują też na to, że ludzie, nawet czytający tę samą informację mają tendencję do interpretowania jej zgodnie ze swoimi poglądami, czyli jeżeli w szklance jest pół szklanki wody, to dla jednych będzie to szklanka do połowy pełna, a dla innych od połowy pusta.

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze efekty działnia, tak zwanych, botów, czyli programów komputerowych, które miały za zadanie wrzucanie informacji do sieci oraz prowadzenie dyskusji z użytkownikami. Podczas tych wyborów działalność tych programów była dużo większa niż poprzednio i można podejrzewać, że w przyszłości przy ciągłym rozwoju sztucznej inteligencji działania programów funkcjonujących w sieciach społecznościowych jeszcze się zintensyfikują.

Jest zapewne jeszcze wiele innych czynników, które wpływają na to kogo wybieramy, które istnieją poza internetem, ale to co jest w tym momencie ciekawe, to zachowanie gigantów typu Facebook czy Twitter. Facebook już podobno zastanawia się nad zmianą alogrytmu, tak aby filtrowane były fałszywe treści. Jakie inne zmiany się pojawią. Pewnie wkrótce dowiemy się tego przeglądając własny strumień danych.

Więcej:
https://www.technologyreview.com/s/602817/how-the-bot-y-politic-influenced-this-election/
https://www.scientificamerican.com/article/facebook-s-problem-is-more-complicated-than-fake-news/