Coraz częściej w internecie czytamy o sztucznej inteligencji, która wykonuje różne czynności – a to gra w szachy, a to rozmawia z człowiekiem. Coraz częściej pojawiają się też obawy, że ta sztuczna inteligencja może być dla ludzkości niebezpieczna.
I trudno się z tym nie zgodzić. Ale nie dlatego, że sztuczna inteligencja może nagle zdecydować o zlikwidowaniu ludzkości, ale dlatego, że za tą sztuczną inteligencją siedzi zazwyczaj jakiś człowiek lub zespół ludzi, którzy ją tworzą, którzy korzystają z jej usług i możliwości. I to jest szczerze powiedziawszy najbardziej niebezpieczne – Ci ludzie, którzy korzystają z możliwości sztucznej inteligencji.
Każda inteligencja może być bowiem użyta na dwa sposoby – dla ogólnego dobra ludzkości lub dla dobra konkretnej grupy. I nad tym należy się przede wszystkim pochylić.
Zagrożenie wynikające z nagłej samodzielnej decyzji A.I., że ludzkość należy eksterminować jest raczej nikłe. Jeżeli ludzie dobrze zaprogramują tworzone A.I., to zawsze będą w stanie w program, który stworzyli ingerować.
Innym zagadnieniem jest A.L. W tym przypadku zagrożenie może być odrobinę większe, gdyż A.L., czyli „sztuczne życie” z założenia ma być programem samorozwijającym się, dążącym do przetrwania. I tutaj, jeżeli odpowiednio się nie zadba o warunki brzegowe takiego rozwoju, może się okazać, że A.L. będzie dużo bardziej niebezpieczne dla ludzkości niż większość A.I.
Przeczytaj także: Rozwój sztucznej inteligencji.